Oj działo się!....Znów!!!

28 finał WOŚP w tym roku odbywał sie by zbierać środki  na zakup najnowocześniejszych  urządzeń dla ratowania życia i zdrowia dzieci potrzebujących różnego rodzaju operacji.

Wzorem lat ubiegłych także w  tym roku dziewczyny miały ręce pełne roboty!  (a przy okazji  ich chłopaki! - Kamil, Maciek, Piotrek, Łukasz - fajnie, że z nami byliście i wspieraliście nasze wolontariuszki, dodawaliście im otuchy, pomagaliście skręcać i rozkręcać wieszaki, zbieraliście środki...! :-)  Dziewczyny z nomen omen "chirurgiczną" precyzją splatały warkoczyki  na rzecz małych pacjentów potrzebujących różnego typu operacji. Nawet Pani Renata (specjalizacja: matematyka i informatyka) stanęła do zaplatania warkoczyków! W razie redukcji etatów - robota we fryzjerstwie pewna! ;-)

Małych i dużych darczyńców było wielu - niektórzy barrrrrrdzo zaskakujący! (Zob. zdjęcia ;-) ) Kilka osób skusiło się nawet na mały body painting! (Marcin, dobra karta z pewnością kiedyś przyjdzie... ;-))

4 godziny w dobrej sprawie minęły pracowicie i szybko. Światełko do nieba i.....

Koniec i bomba, a kto nie był ten trąba! - tak kończyły się kiedyś bajki, a my dodajemy: i niech żałuje ten , kto nie był, bo w smętny poniedziałek kolorowy warkoczyk przypominać będzie o  szlachetności niedzielnego daru! I choć obdarowywać potrzebującego można każdego dnia - uśmiechem, dobrym słowem, pomocną dłonią - to okazją szczególną okazją jest....był?.....tegoroczny WOŚP :-) Fajnie, że byliśmy! Fajnie, że byliście! :-)